01. OBRAZ MATKI BOSKIEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ I HISTORJA JASNEJ GÓRY 02. OBRAZ CZĘSTOCHOWSKI W STAROŻYTNOŚCI I O TYM JAK DOSTAŁ SIĘ NA RUŚ 03. SPROWADZENIE OBRAZU I PAULINÓW NA JASNĄ GÓRĘ, NAPAD HUSYDÓW 04. PIELGRZYMKI KRÓLÓW POLSKICH NA JASNĄ GÓRĘ DO CZĘSTOCHOWY 05. WP£YW WIZERUNKU NAJŚW. MARYJI PANNY NA POLSKĘ W CUDOWNYM OBRAZIE 06. PIERWOTNY STAN KOŚCIOŁA NA JASNEJ GÓRZE I JEGO ROZBUDOWA 07. KAPLICA NMP, ZAKRYSTIA I SKARBIEC JASNOGÓRSKI 08. OBRONA JASNEJ GÓRY ZA PANOWANIA JANA KAZIMIERZA 09. PIERWSZY SZTURM SZWEDÓW NA CZĘSTOCHOW PO ZAWIESZENIU BRONI 10. CUDOWNE ZJAWISKA NA JASNEJ GÓRZE W CZASIE OBLĘŻENIA 11. CO TEŻ DZIAŁO SIĘ W KLASZTORZE W TYM OKRESIE 12. POżAR NA JASNEJ GÓRZE, ODBUDOWA, WIZYTY KRÓLÓW 13. KORONACJA CUDOWNEGO OBRAZU I BUDOWA WIELKIEGO OŁTARZA 14. KONFEDERACJA BARSKA & OŁTARZE NA WIELKIM KOŚCIELE 15. SKUTKI POWSTANIA 1863 R. DLA ZAKONU OO. PAULINÓW 16. JASNA GÓRA PO WYBUCHU WOJNY 17. JASNA GÓRA W WOLNEJ POLSCE 18. W LITERATURZE POLSKIEJ 19. PAULINI
Na podstawie dostępnej literatury oraz artykułów zamieszczonych na łamach częstochowskich dzienników powstał dział historii Jasnej Góry, w którym przedstawione zostały najważniejsze i najbardziej istotne wydarzenia. Kopiowanie, reprodukowanie oraz wykorzystywanie tekstów w całości (bądź ich fragmentów) w innych mediach, bez uprzedniej, pisemnej zgody jest surowo zabronione. Nie bierzemy odpowiedzialności za zamieszczone przez nas informacje oraz za decyzje i konsekwencje jakie Odwiedzjący podejmą na ich podstawie. Mamy nadzieję, że nasz serwis jest dobrym niezależnym źródłem wielu informacji i będzie stanowił kompendium wiedzy o Częstochowie dla wszystkich internautów. Ostatnia modyfikacja: 2018.02
Po takiej zniewadze wyrządzonej obrazowi, zebrali się rozproszeni i przy życiu pozostali Ojcowie i obraz zbezczeszczony królowi i stanom w Krakowie przedstawili. Król oddał obraz pod o-piekę rządu krakowskiego, a następnie wezwał najbieglejszych mistrzów malarstwa i rzeźby i krajowców i Greckich. Ci z łatwością spoili rozbite części, ale znaków od uderzeń szablą na obliczu Matki Bożej, mimo całej usilności i biegłości zaprawić nie zdołali. Widoczny w tein ujrzeli palec Boży i król i stany poznali, że Bóg chce, aby to zdarzenie na wieczne czasy pozostało na obrazie, jako upomnienie i groźba dla bezbożnych znieważycieli Maryi i Jej pamiątek, jako bodziec do czci i uwielbienia Jej Najśw. Imienia. Cięższa jest bowiem dla Maryi, kiedy kto bluźni Jej niepokalana ilość nad rąbanie w sztuki Jej wizerunku. Król i stany, ozdobiwszy ile można było najlepiej obraz postarali się takowy w procesji, wśród śpiewów odprowadzić napo-wrót do swej stolicy na Jasną Górę. Prześliczny to musiał być po pięknych, malowniczych krakowskich wzgórzach i błoniach, przez Olkusz, Pilicę, żarki, Olsztyn, przeszło mil dwadzieścia ciągnący się pochód, prawdziwy tryumf Królowej po odebranej niewinnie obeldze. Zawsze był słynny wizerunek Matki Boskiej na Jasnej Górze, lecz owej chwili sława Jego nieskończenie się wzmogła. Odtąd datują się odwiedziny Jasnej Góry przez najdostojniejsze osoby. Krakowska ziemia zachwycona tym pochodem rozpoczęła coroczne pielgrzymki, wieść o tern rozeszła, się. po Śląsku, Czechach, Słowakach i ci także poczęli biec, składać hołdy Maryi na Jasnej Górze. A tak złość heretycka czyhająca na zagładę czci Maryi, przyczyniła się jedynie do chwały i uwielbienia Niebios Królowej, do rozsławienia Jej wizerunku na Jasnej Górze. I odtąd Niewielka Częstochowa, ale wszystkie miasta Całego świata swojem znaczeniem przerasta. Tu nietylko Polacy w święte mury spieszą I Litwini pobożni gęstą idą rzeszą. Tu mieszkańcy gór naszych i całe Polesie, Kaszubi i lud z Moskwy hołdy swoje niesie. Tu Kujawiak namioty rozbija płócienne Tu Mazur z wełny stawia szałasze odmienne. Tu możni Morawianie, bogaci Węgrzyni, Podolacy i Niemcy, Słoweńcy, Rusini, Tu z Pomorza, z Wołynia, z Tracji, Inflant, żmudzi Z Saksonii, Prus, Czech, Śląska mnóstwo idzie ludzi. Gdy lud tak spieszy zewsząd, jako świat ten sięga, Jakaż w miejscu tern działa moc, jaka potęga! Proszę tylko na wszystkie strony rzucić okiem, Jakim na szczyt tej góry idzie lud natłokiem! Stąd widać, jakie gęste tam cisną się roty, Jak napierają, wzajem porwane w obroty, Pobożnym tłumem wielkie nawy wypełniając, A jęczą, gdy tam idą - wychodzą śpiewając, Grzegorz z Sambora Jaki skarb ma Jasna Góra? Pismo moje opieram na tradycji i mężach godnej wiary, a piszę dla. tych, co kochają tradycję i szacunek dla przeszłości świetnej i świętej naszego narodu. Chrystus naprzód zapowiedzian był światu przez proroków.. Wszystkie okoliczności Jego urodzenia, życia i śmierci, miejsce gdzie się miał narodzić dokładnie było wskazane, Betlejem (dom chleba) tak iż zapytani przełożeni żydowscy przez Heroda, gdzie-się miał narodzić Mesjasz, zaraz mu odpowiedzieli: w Betlejem Judy. Również co do Matki Bożej, dokładnie Ją wskazuje Pismo Boże od samego początku. Już Adam widzi Niepokalaną Dziewice w onej niewieście, która kruszy głowę węża (ks. Rodz. III. 15). Noe widzi Ją w swej zbawczej arce, w tęczy na niebie (Rodz. IX. 13). Mojżesz widzi Ją w krzaku gorejącym, (ks. wyjścia III. 2). Izraelici w cudownym jasnym słupie wiodącym ich do ziemi obiecanej, w skrzyni przymierza,. Ełiasz w wychodzącym z morza obłoczku na kształt stopy człowieczej (3 Król. XVIII. 44). Widzi Salomon, gdy Ją bez żadnej zmazy, niepokalaną opiewa. Izajasz, gdy Ją Dziewic Dziewicą (halmah, vierge par excellence) nazywa (Iz. VII. 14). Samo miejsce urodzenia Nazaret, co znaczy miejsce kwiecia było wskazane, bo tam miała zakwitnąć i zakwitła Róża Duchowna! Również i w nowym prawie miejsca Maryi poświęcone mężowie święci naprzód wskazywali, S. Franciszek z Asyżu zwracał się ku Loreto i modlił się-tam, gdzie wkrótce potem Domek Matki Bożej Aniołowie przez. znaczne przestrzenie morza z Nazaretu przenieśli i w Loreto postawili. Jak na początku wspomnieliśmy, św. Wojciech, Apostoł ojczyzny naszej, co ułożył pieśń Boga Rodzica Dziewico, więcej niż trzy wieki naprzód wskazywał wzgórze, na którem wzniesie się świątynia i klasztor OO. Paulinów jako miejsce co osobliwszy-mi łaskami i cudami zajaśnieje, stąd też i nazwa Jasnej Góry powstała. (Glarus Mons). Skarb Jasnej Góry - obraz cudowny Sławny jest Loret w sąsiedztwie Ankony, Sławny Monserat blisko Barcelony, Aprikol, Halle - sławna Polska ową Jej Częstochową. Wespazjan Kochowski Mają Włochy swe Loreto, a w nim Domek Matki Bożej. Ma Hiszpania swą Kompostelę - Monserat. Posiada Francja Notre Danie de la Gardę. Mają Niemcy swój Trewir, a w nim suknię nieszytą Zbawcy i drugą Matki Bożej. Ma Szwajcarja swoje Einsiedeln, my Polacy mamy także odrobinę stołu cyprysowego po Matce Bożej, a na nim oblicze Jej święte, za co nieskończone niesiemy Panu dzięki. Jako dzieciom Maryi drogi jest wizerunek Jej święty. Już opisaliśmy jego początek i dzieje. Nie tyle jednak zastanawiajmy się nad samym obrazem, ale raczej duch nasz niech się wznosi w niebo i tam serce okiem wiary patrząc na Matryc, niech zawoła: Kiedyż mi to będzie dano o Pani! abym mógł widzieć i kosztować słodkość Twoją. (wyd. 13) O Niepokalana Panno nie odwracaj oblicza Twego odemnie, aby dusza moja bez Ciebie nie stała się jako ziemia bez wody Tobie (Ps. 142). Twe oczy miłosierne racz zwrócić na mnie a Jezusa owoc żywota Twego racz nam pokazać. Idzie nam głównie, abyśmy zrozumieli, zobaczyli duchem to Najśw. Oblicze, a gdy to w obrazie skreślić mamy, użyjemy nie swoich wyrazów, lecz tych, które pozostawiła nam dawna poboż-ność. Tablica cyprysowa stołu Najśw. Dziewicy, na której odmalowany jest obraz, ma długości dwa łokcie (116 cm) i blisko trzy ćwierci, grubości ma dwa cale, szerokości łokieć i trzy ćwierci. (76 cm). Przedstawia popiersie Niepokalanej Dziewicy. Oblicze święte więcej ściągłe, barwy rumianej na kształt pszenicy, włosy na głowie prześliczne nieco rudawe, oczy niewinnością przenikające, źrenice oliwnej barwy, brwi mierne, czarne; usta i wargi niby wonna, wdzięczna róża, pełna słodyczy. Historyk Nicefor powiada, że £ukasz św. nie tylko obraz Matki Boskiej malował, ale i Jej święte oblicze opisał i z tego to opisu obraz ten skreślamy, który w Niceforze tak brzmi: Colori fuit triticum re-ferento, capilloflavo, oculis acribus, subflavas, tamquam olivae colore pupilas in eis habens, supercilla decenter nigra, nasus longior, labia florida et yerborum suavitate plena facies non rotunda et acuta sed aliquanto longior. (Libr. II. e. 28, Ulanecki str. 13. Niepokalana Matka Dziewica na Jasnej Górze). Matka Boża na lewem ręku, czyli przy swym Niepokalanym Sercu, piastuje Dziecinę Jezus, rumianej barwy, włosy jasne w kędziorki, Dziecina Jezus w lewej ręce trzyma na kolanach książkę (wg starych oznacza świat), a prawą wznosi ku górze, jakby Maryi i Jej dzieciom błogosławił. Obraz cały przedstawia wspaniałe oblicze, coś Boskiego się w nim odbija, a kto bliżej przystąpi, jakąś bojaźń u czuwa, bo też słusznie mówi Gomulicki: Twój jest obraz, jak zwierciadło Promieniste, choć w ukryciu, Światło Boże gdy nań padło, O św. £ukaszu dodajemy wiersz dla nas drogi, który nam mówi o Obrazie Matki Bożej. Dokładnieś spisał Apostolskie dzieje, Gruntownej wiary mamy stąd nadzieje; Maryj i obraz cudami wsławiony Na Częstochowskiej górze dla Korony. Tak drogi klejnot, Twej to ręki dzieło, £askawe niebo dla nas sporządziło; Naszą tu Matka Najświętsza Królową, Za Twą przyczyną jest służyć gotową. Poem. Częstochowa, Grzegorz z Samb. Pielgrzymki królów polskich na Jasną Górę Po Ludwiku, królu polskim i węgierskim, zmarłym 11 września 1382 r., objął tron polski Władysław Jagiełło, syn Olgierda księcia litewskiego. Monarcha ten w r. 1386 fundusz, jak wyżej wspomniano, przez Władysława, księcia opolskiego, OO. Paulinom nadany, zatwierdził, a nowy w dniu 21 września 1393 w Krakowie przywilejem swym oznaczywszy przez nadanie wsi Częstochówki, Kawodrzy, Grabówki, Szarlejki, Lgoty i czterech grzywien ówczesnych groszy, a w 1414 nadaniem wsi Kalej powiększony, Ojcom Paulinom nadał, a tym sposobem stał się drugim założycielem klasztoru Jasnej Góry. Od czasu pierwszej zbiorowej pielgrzymki po zrestaurowaniu obrazu sława jego wielce się wzmogła. Odtąd też datują się odwiedziny Jasnej Góry przez najdostojniejsze osoby i królów, którzy wiele cudownych łask doznawać zaczęli. Król Władysław Jagiełło, który kazał naprawić cudowny obraz 1430 r. i zarazem pielgrzymką uroczystą odprowadził obraz na swoje miejsc. I nieraz tu przebywał, modląc się przed cudownym obrazem. Na Jasnej Górze brał szczepienie wiary świętej na Litwie; on też pragnął po zwycięstwie pod Grunwaldem 1410 r., aby za niego i jego następców co dzień odprawiało się nabożeństwo, na co po niedzieli kwietniej w drugi dzień 1414 r. dał na wieczne czasy wspomnianą wyżej wieś Kalej, w powiecie lelowskim leżącą. Królowa Jadwiga ofiarowała na Jasną Górę Matce Bożej ornat drogocenny, uszyty własnoręcznie z lamy w kwiaty ozdobnej. Kazimierz . Jagielończyk również jak ojciec jego Władysław cześć i osobliwe nabożeństwo miał do obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Pisarze kościelni podają, a Długosz to potwierdza, że król ten zaraz po wstąpieniu na tron w r. 1447, pierwszą pielgrzymkę do Częstochowy razem z matką swą królową Zofią, udając sie na zwiedzenie Wielkiej Polski, odbył. (Długosz lib. XIII. p. 29). Długosz też mówi, że król Kazimierz przy końcu sierpnia 1474 r.. podczas wyprawy swej na Śląsk przeciw Maciejowi, królowi węgierskiemu, gościł niejaki czas w miejscu zwanym Złota góra i stąd często zwiedzając Jasną Górę, nową życzliwość Paulinom okazał. Kościół bowiem parafialny w Częstochowie kollacji swej królewskiej, dozwolił Piotrowi z Chorzenia proboszczowi rezygnować na rzecz Macieja, przeora i całego zgromadzenia Św. Pawła na Jasnej Górze, których upoważnił do utrzymania tam parafii, zrzekłszy się na nich prawa kollatorskiego. Jakoż wezwany od króla Jan z Rzeszowa, Biskup krakowski, przez akt w dniu 12 grudnia tegoż roku w Krakowie sporządzony, instytucją duchowną na probostwo Częstochowskie przy kościele Św. Zygmunta przeorowi Jasnogórskiemu wydał. Z czasem Paulini wymurowali tu oddzielny klasztor, przeznaczając go dla weteranów swojego Zgromadzenia. Za panowania Kazimierza Jagiellończyka 1466 r. wódz króla czeskiego Jerzego Ścibor Towaczowski Morawczyk napadł na Częstochowę i klasztor Jasnogórski, który wraz z okolicznymi włościami zrabował. Obraz nie doznał wtedy żadnej zniewagi, chociaż p. Pietrzak wspomina, że przy napadzie tym zginęło 34 Paulinów. Klasztor jednak musiał się okupić napastnikom. (Kromer) Kazimierz Jagiellończyk, będąc obarczony sprawami państwa często uciekał się pod opiekę N. M. Panny. I tenże Kazimierz Jagiellończyk w r. 1472 był na Jasnej Górze ze swą żoną Elżbietą (Austryjaczką) tudzież z synami swymi: Władysławem królem węgierskim i czeskim, 2) Kazimierzem (Świętym), 3) Janem Albrechtem, 4) Aleksandrem, 5) Zygmuntem (później królem polskim) i z córkami swymi: a) Jadwigą, żoną księcia bawarskiego, b) Zofią, żoną Fryderyka brandenburskiego i z małoletnią Elżbietą. Wszyscy się tu spowiadali i po Komunii św. do zakonnej konfraterni Paulinów się zapisali, na co dokument zwykły otrzymali od O. Jakuba, ówczesnego Prowincjała. Monarcha ten po śmierci drugiego syna swego, św. Kazimierza, nadesłał na Jasną Górę w ofierze ołtarzyk,, z drzewa hebanowego, bardzo gustownie srebrnymi obrazami i sztukaterjami ozdobiony, przed którym młodziuchny Kazimierz modły swoje przed tron Boga zasyłał. Ołtarzyk ten dotąd w skarbcu Jasnej Góry się znajduje. Umieszczamy tu dosłownie z Roczników Zakonu Paulinów wyjęty odpis dyplomu tejże Konfraterni, nadanej Kazimierzowi IV. Serenissimo Principi, Domino Casimero, Dei gratia Regi Polo-, niae, Magno Duci Lithuaniae, Russiae, Prussiae, Domino et Hae-redi et Serenissimo Principi, Domino Laclislao, eadem gratia Bo-hemiae Regi Marchioni Morawiae, Lucenburgae et Silasiae Duci ac Lithuaniae Marchioni; Serenissimae Dominae Elisabeth D. G. Reginae Poloniae et Ducissae Austriae Ejussdem.Domini Casimiri Regis Contorali, noc non et Illustrissimis Principibus, Dominis Casimier.o, Alberto, Sigismundo et Friderico, Eorunden Domino-rum Regis et Reginae filiis, ac etiam Hedvigi, Sophiae ac Elisabet filiabus; F. Jacobus Ordinis Eremitarum S. Pauli primi Eremitae, Regulam Divi Augustini Episcopi et Ecclesieie Doctorio eximii, Professorum Provinciales Fratrum in Regno Poloniae et pari-tibus Silesiae degentium, et monasterii S. Stanislai de Rupella in Casimiria Prior, salutem ab omriium Salvatore. Devotionem Yest-rarum Serenitarum laudabilem, et affectum caelibem, quem ob re-Yerentiam Dei Omnipotentis, et Beati Pauli Primi Eremitae Patris. nostri incliti merita gioriosa, ad nos nostrorumque Sacrum Ordi-nem gratanter acceptando, Christoque non immerito acceptabileni fore eredendo, yicisitndinem Yobis rependere cupientes salutarem,, Yestras Excellentiae, ac auamlibet Yestrem in Confraternitatem Ordinis nostri in vita recipimus, pariter et in morte, plenam parti-pationem omnium Missarum Orationum, vigiliarum, jejuniorum, obserYationum et laborum coeterorumque bono rum operum, que per Fratres nostros universos et slngulos, praesentes et futuros ubi-vis constitutos et in futurum constituendos operari dignobitcu gratia nostri Salvatoris tenore praesentium, Yestris Excellentiis gra-tiose eencedendo, in quantum annuit Divina elementia, et Yest- rarum Excellentiarum se extendit devotio meritoria, ut per haec et alia piętatis opera, gratiam in praesenti, et gioriam in futuro., praestante Domino valeatis promereri." Datum Cracoviae die 12 Augusti Anno Domini 1472. Troskliwość Zygmunta I syna Kazimierzowego, który panując na Głogowie i Opawie na Śląsku nim został królem polskim zarazem dzierżył od brata starostwo Olsztyńskie, zapewniła Częstocho-wie pomyślność. Za jego to wstawieniem król Aleksander przywilejem swym 22.III.1502 r. wyzwolił mieszczan Częstochowy z pod praw ziemskich, dając im moc rządzenia się prawem magdeburskim Opieka Zygmunta również wyjednała dla Częstochowy przywilej Aleksandra w r. 1504,w piątek przed SS. Szymonem i Juda Apost. datowany, w którym ten monarcha dozwolił rajcom miasta dla ułatwienia przywozu płodów wszelkich zbudować most na Warcie i pobierać myto od każdego wozu ładownego po dwa denary z obowiązkiem dobrego utrzymania mostu. Szczególniejszą pamięć na Częstochowę i nabożeństwo do cudownego obrazu N. Maryi Panny zachował tenże Zygmunt, kiedy został królem. Zygmunt T dwa razy to miejsce odwiedzając dla uczczenia Matki Najświętszej w cudownym obrazie, składał dary: najprzód w r. 1510 wielki krzyż srebrny, 17 funtów ważący z umieszczoną w nim cząstką Krzyża Chrystusowego, a w. r/1514 przysłał monstrancję srebrną także swej roboty. Tegoż 1514 r. przysłał również chorągwie zdobyte na Moskwie. Tegoż roku 1514 za tegoż Zy-gmunta I przed ołtarzem Matki Boskiej Częstochowskiej Biskup Krakowski Jan Konarski, Mszę św. odprawił za pomyślność kraju i błogosławieństwo orężowi wojsk polskich; wtedy toczyła się bowiem wojna między Zygmuntem a carem Bazylim. I ciał się w sercach ludu modlącego słyszeć głos, przerywający modlitwę i ogłaszający zwycięstwo; sprawdziło się zaś potym, że w tejże chwili to zwycięstwo odniesionym zostało. Zygmunt August niemniejszym nabożeństwem pałał ku N. Maryi Panny Częstochowskiej, której obraz z sobą zawsze woził. Jej zawdzięczał doprowadzenie tło skutku Unji Lubelskiej 1569. Henryk Walezy i Stefan Batory również odwiedzali cudowny obraz Matki Boskiej na Jasnej Górze. Stefan Batory r. 1581 dnia 6 marca złożył swój miecz z piękną rękojeścią, turkusami wysa-dzaną i prześliczny, a kosztowny Różaniec ,oraz wszystkie przywileje zakonowi nadane potwierdził. Zygmunt III był na Jasnej Górze r. 1616 z żoną swą Konstancją. Królowa Konstancja, żona Zygmunta III, ofiarowała własnej roboty ornat na srebrnym tle ze złotymi kwiatami z herbami Polski i Szwecji dla Jasnej Góry. Zygmunt też III, będąc znowu na Jasnej Górze 1630 r. polecił klasztor otoczyć murem i inżynierom ułożyć plan fortyfikacji. Roku zaś 1621 przez Władysława królewicza przysłał chorągwie zdobyte na Turkach. Roku bowiem 1621 Władysław królewicz z Chodkiewiczem, a potym z Lubomirskim odnieśli zwycięstwo nad Osmanem, który w 400.000 Turków i 100.00 Tatarów następował na Polskę, i nim Zygmunt III przyszedł z pomocą, już to wielkie zwycięstwo było otrzymanem. Władysław przypisywał je Matce Boskiej, od której wziął, idąc na wojnę błogosławieństwo i dla tego po zwycięstwie pod Chocimem przybył na Jasną Górę, aby podziękować Najśw. Maryi. Takie zwycięstwa istotnie tylko cudem mogły być osiągnięte, a potrzebny do tego heroizm mogła tylko dać wiara, wielka ufność w Bogu i wielka mi-łość ku Memu. Bohaterowie Chocimia i Kircholmu żyli jak zakonnicy w modlitwach ustawicznych, w postach i dyscyplinach, a często w zupełnej czystości, byli pokorni, a po truciach prac publicznych biegli do klasztorów, aby wraz z zakonnikami żyć wśród ostrej reguły,, a tak żyjąc usposabiali się na mężów wielkich i na wodzów narodu. Wznosili oni Polskę, rozszerzali jej granice, zwyciężali niezli-czonych nieprzyjaciół. Po nich również pamiątki w Częstochowie na Jasnej Górze. Czasy króla Jana Kazimierza, który kilka razy bywał na Jasnej Górze, jak powiemy niżej, Michała Korybuta. Wiśniowieckiego, Augusta II i Augusta III były straszne dla Polski, ale też nigdy więcej łask miłosierdzia nie otrzymała Polska, jak wtedy. Wszystkie te cuda zdziałała Matka Boska, Polska Królowa nasza, na Jasnej Górze ukoronowana, którą błagali z takim uszanowaniem i czcią we wszystkich potrzebach królowie nasi: Jan Kazimierz, Michał, Jan Sobieski. Za ich czasów od tych nieprzyjaciół uratowana, uratowała też chrześcijaństwo. To uczynili wszystko królowie i hetmani nasi z rycerstwem polskim co nie sobie, ale imieniowi Bożemu i Matce Boskiej, u Jej ołtarza złożyli miecze w ofierze, zawiesili chorągwie na nieprzy-jaciołach zdobyte w tak wielkiej liczbie, że nimi prawie kościół zaciemnili. Na Jasnej Górze przy gmachu klasztornym są pokoje królewskie, umyślnie na mieszkanie królów zbudowane, a które i dziś jeszcze się znajdują. Królowie ten dom za własny swój uważali,, w nim mieszkając częstokroć wraz z zakonnikami w służbie Bożej udział brali, Boga chwalili. Tu się po nich znajdują liczne pamiątki, tu znajdują się po nich buławy hetmańskie, tu są rzeczy zdobyte na Turkach, Tatarach i Moskwie. Tu wiele świętych relikwii, które były z wielką czcią sprowadzone, a między innymi ręka Św.. Walentego, męczennika, piękny relikwiarz S. Jana Nepomucena, mitra św. Józefata arcybiskupa Połockiego i także cztery głowy św. Męczenników. O rycerstwie polskim i jego czci do Matki Boskiej Częstochowskiej Rycerstwem polskim, buławą, Ty sama rządzisz i sławą. Hetmani też polscy byli sługami Maryi. A największy z hetmanów polskich Karol Chodkiewicz, żył w czystości jak zakonnik i jej do zgonu dochował. Nic też dziwnego, że hetmani składali bu-ławy swoje u stóp Maryi Częstochowskiej. Pełne wiary w to. iż Najśw. Panna, którą za naczelną Hetmankę sobie obrało, ważyło się rycerstwo polskie zawsze na wszystko i dokonywało takich cudów, jakich się nie znajdzie w dziejach żadnego narodu. To też nic dziwnego, że spośród rycerstwa polskiego wyszli tacy bohaterzy, jak Karol Chodkiewicz, Stanisław żółkiewski, Stefan Czarniecki, Jan Sobieski, Stanisław Jabłonowski i tylu, tylu innych, którym podobnych chyba tylko pomiędzy świętymi znajdziesz. Był dawniej w Polsce piękny zwyczaj, że kiedy młody rycerz wyruszał z domu rodzicielskiego na wojnę, wówczas matka albo babka, błogosławiąc go na drogę zawieszała mu na szyi tak zwany "ryngraf" czyli szkaplerz wykuty w mosiądzu lub miedzi ozdobiony obrazem Najśw. Maryi Panny Częstochowskiej. Na wielu ryngrafach, które dochowały się do naszych czasów widnieją różne napisy. Taki napis noszony na naczelnym miejscu, na piersi wypowiadał ducha rycerza. Matka Boska była opiekunką rycerstwa polskiego. Posłuchajmy co mówią dzieje o rycerstwie naszym. Gabryel Skiba rozmaite przygody życia swego opowiadając wielokrotne wybawienie łasce i cudowi Matki Bożej Częstochowskiej przypisuje. Był towarzyszem wszystkich wypraw księcia Samuela Koreckiego, który 19 odniósł zwycięstw na Tatarach i Turkach, a w dwudziestym z całym wojskiem szwankował. Dostał się wtedy Gabryel Skiba do ciężkiej, okrutnej niewoli. Lat kilka jęcząc pod krwawymi razami nieraz morzony głodem, karmiony mięsem ze zdechłych koni, przypomniał sobie, że krewny jego rotmistrz Maliszewski na nogę chorował przez wielką część życia swego lecząc się bez najmniejszej pomocy. Gdy się udał do Matki Boskiej na Jasnej Górze wnet ozdrowiał. Za tym przykładem idąc Matce Bożej się polecił i rychło cudownie wyrwał się z niewoli tatarskiej. Wróciwszy, próżnującemu w domu daleką się pokazała podróż na Jasną Górę. Wtem nowa wypadła wojna, a było to roku 1621. Poszedł na nią Gabryel Skiba ze szczerą ochotą i znowu dostał się do niewoli. W niewoli jako majtek na okręcie służył, wiosłom pracując. Nastąpiła, razu jednego burza i okręt już tonął. Mahometanie zawołali na chrześcijan: chrześcijanie! udajcie się do Matki waszego proroka, aby was i nas ratowała, jako o Niej powiadacie, że tonących i umierających wybawieniem jest od śmierci. Gabryel Skiba wspomniawszy o Cudownej Matce Boskiej w ojczyźnie, która go ratowała, a on Ją zaniedbał i niejako zdradził, z najgłębszym żalem upadł na ziemię, błagał dla siebie i nieprzyjaciół ratunku. Nawałnica wnet cudowną mocą zahamowaną zostali. Widząc to Mahometanie łaskawie z nim obchodzić się poczęli i za okup go uwolnili. I tym razem jednak, jak pierwej zaniedbał ślubu swego. Hetman wielki koronny, Koniecpolski, wysłał Skibę w sprawach krajowych do Konstantynopola. Przez hospodara wołoskiego, przeciwnego przymierzu Polski z Turkami, pojmany jako szpieg na śmierć był skazany. Gdy już szedł na śmierć wspomniał na Matkę Boską, mówiąc: jużem niegodny, o Najsłodsza Matko, abyś mnie ratowała, bom Cię tylekroć opuścił, ale pozwól mi po chrześcijańsku umierać. Brat hospodara, towarzyszący na śmierć jego, widać za patrona przez Boga mu dany, usłyszawszy to wołanie, ulitował się nad nim i uratował od śmierci, lecz tylko osa-dził go w najcięższym więzieniu. Z tego więzienia przyczyna Matki Boskiej go ocaliła, spuścił się po sznurze przez okno z wieży. Poszła za nim pogoń, która go do gnała razem z innymi więźniami Prutem, ale ulitowawszy się, dopomogli mu przeprawić się przez rzekę. Poraz trzeci powrócił do domu i ślubu wtedy dopełnił, nie mogąc się całe życie wydziękować Matce Bożej, słynącej cudami na Jasnej Górze. (Nieszporkowicz Odrób. Stołu Król. str. 109). Takich Skibów było wielu pomiędzy rycerstwem Rycerstwo polskie wpatrzone w postać Bożej Rodzicy, depczącej głowę szatana, wyobraziciela przemocy i gwałtu oraz niewoli, szło z Jej imieniem na ustach toczyć krwawe boje za wiarę, sprawiedliwość i wolność całego chrześcijaństwa, stąd też wojnę. "potrzebą" albo też wojną Pańską nazwano. Pomoc Maryi była zawsze dawana orężowi naszemu. Wiele bitew toczyła Polska. A wszystkie te boje i walki, to boje i walki stoczone przeważnie w obronie wiary i krzyża Chrystusowego. żołnierz nasz, czy rycerz tylekroć ginął na polach walki, tylekroć oblewał się krwią w zapasach wojennych, a zawsze z hasłem: Jezus, Marya. Czy walczyliśmy z wiarołomnym krzyżakiem czy z luterskim Szwedem, czy broniliśmy się przed najazdem barbarzyńskich hord tureckich i tatarskich, jedna nam myśl przyświecała: bić wroga wiary i Kościoła św. Polska też jako takie rycerstwo posiadająca zdobyła sobie chlubny tytuł u całej katolickiej i chrześcijańskiej Europy: przedmurza chrześcijaństwa. A kto pomagał w walkach rycerstwu polskiemu? Marya, Pani i Królowa Nasza. Jej pomocy, wstawiennictwu zawdzięczamy największe zwycięstwa, które chwałą i sławą okryły oręż polski. Pod Grunwaldem roku 1410 t. j. w 28 lat po przybyciu na Jasną Górę obrazu cudownego król polski Jagiełło i jego wojsko polskie i litewskie dusi na miazgę gada krzyżackiego, kopie na lata całe grób krzyżackiej potędze, - 50.000 trupów krzyżackich zasłało pole bitwy, nie licząc tych co zostali wzięci do niewoli. Było to zwycięstwo, z którem mało które może pójść w porównanie. A kto pomagał w tym zwycięstwie! Zanim jednak do tego zwycięstwa przyszło, król polski i jego rycerstwo leży krzyżem przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej błagając o pomoc w walce z niezwykle groźnym nieprzyjacielem, jakim byli krzyżacy. Pomoc Maryi była skuteczna. Cóż dziwnego, że pierwsza Msza po zwycięstwie była odprawiona w kaplicy obrazowej, była Msza o N. Maryi Pannie. Król zaś Jagiełło r. 1414 dał na wieczne czasy Paulinom wieś Kalej z warunkiem, aby za niego i żonę ś. p. Jadwigę i wszystkich królów była odprawiana Msza Św. na Jasnej Górze. Za panowania Jana Kazimierza, który wstąpił na tron polski po bracie Władysławie IV nastały w Polsce straszne czasy. Bohdan Chmielnicki hetman, kozacki z Tatarami wiele złego uczynił pod Pilawcami. Na króla zamachy czynił z wojskiem kozackim i innymi nieprzyjaciółmi, którego liczba 200.000 Kozaków, 100.000 Tatarów i Turków 6.000. Jan Kazimierz miał tylko 9.000. W takim niedostatku sił udał się Jan Kazimierz do pomocy Matki Najśw. w obrazie cudownym na Ja-snej Górze. I poszedł, król pod Zborów przeciw nieprzyjacielowi, a do chana tatarskiego posłał, aby buntownikom nie dawał pomocy. Bóg dał, że król złamawszy nieprzyjaciela, nakłonił go do pokory i prośby o pokój. Chmielnicki na klęczkach przeprosił i odszedł swoją drogą a chan tatarski w swoją stronę. Tak wielkiego zwycięstwa tak małą garstką wojska polskiego winszowano królowi Kazimierzowi na sejmie warszawskim, a pobożny król ' udał się tam, skąd miał posiłki, t. j. na Jasną Górę z podziękowaniem N. Maryi Pannie, gdzie pod stopy Panieńskie osiem chorągwi kozackich oddawszy, solenną wotywę z tryumfem hucznej armaty obmyślił. Pod Beresteczkiem na Wołyniu król zachodzi z wojskiem swoim, a tu napada nań Bohdan Chmielnicki, mający pod sobą 300.000 Kozaków. Bitwa trwała 3 dni aż 30 lipca r. 1651. Polacy, których było 100,000 odważnie rzucili się na Kozaków, których oderwali od Tatarów. Kiedy chan ich Murza oblał się krwią Tatarzy uciekli, a Kozacy poszli w rozsypkę trupem zaścielając pole bitwy. Bohdan Chmielnicki poddał się Moskwie. Nie było jednak straszniejszych czasów nad te, w których Szwedzi napadli na Polskę. Zdawało się, że smok apokaliptyczny otworzył paszczę swą i wypuścił z niej wody, aby zatopić katolicyzm w Polsce. Szwedzi zajęli prawie całą Polskę. Cały kraj okrył się głuchą żałobą i głębokim smutkiem. Nawet król polski Jan Kazimierz opuścił swój naród i własną ojczyznę i szukał na Śląsku schronienia. Ale i w tej chwili, kiedy zabrakło ludzi do boju, kiedy zwątpienie i rozpacz ogarnęły wszystkich, kiedy się miało wrażenie,, że wszystkie moce piekielne i ludzkie stanęły przeciw nam, - Marya, Matka i Królowa nasza, przyszła nam z pomocą.-160 żołnierzy, 68 zakonników i 50 szlachty pod wodzą przeora O. Augustyna Kordeckiego, zamkniętych W murach klasztoru na Jasnej Górze, postanowiono stawić opór Szwedom i polski naród bronić od zagłady i upadku. Po ludzku mówiąc, myśl obrony Częstochowy i Polski przy tak znikomych siłach była szaleństwem. Wszak Szwedzi przeciw Jasnej Górze postawili 11 tysięcy, jak niektórzy mówią, 17 tysięcy wyćwiczonego i dobrze uzbrojonego wojska. A jednak Jasna Góra po czterdziestu dniach obrony zwyciężyła, a wróg z przekleństwem na ustach opuszcza mury ,,kurnika częstochowskiego". Cudem ocalała Jasna Góra, cudem ocalała Polska cała! A ten cud zwycięstwa zdziałała Marya, co płaszczem swej opieki osłaniała jasnogórski klasztor przed wrogiem. Tego jawnego cudu obrony Polski przez Maryę w Często-chowie nie śmie zaprzeczyć żadna dusza polska. Marya zaś po zdziałanym tym cudzie mogła powiedzieć: Polska moją jest cała,, bo ja ją sobie wywalczyłam. Po szczęśliwym lecz krótkim, bo jak gwiazda świetlna znikłym panowaniu Michała, króla polskiego, nastąpiło zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem 1683 nad Turkami. Król Jan III troskliwy o całość ojczyzny własnej i o sprawy całego chrześcijaństwa przybył na Jasną Górę z żoną i synem Jakubem oraz rycerstwem i tu opatrzony błogosławieństwem i mieczem błogo-sławionym poszedł pod Wiedeń. Nazywano Jana III zbawcą, bo Janowi III Najśw. Panna była Opiekunką, a Jan III był nie tylko opiekunem honoru Maryi i mieszkańców od krzywd bronił. że to zwycięstwo od N. Panny otrzyma z Jasnej Góry, zaznał, przysyłając w darze Maryi różne trofea. Monarcha ten pobożny po spowiedzi radził się swego spowiednika Jasnogórskiego, którego by miał mieć za osobliwego patrona po Najśw. Pannie na wojnę i z porady tegoż spowiednika św. Pawła I pustelnika jako O. Patryarchę zakonu szczególniej na Węgrzech patrona przyjął z ochotą. Dla tego też po otrzymanym zwycięstwie wyjednału Ojca św. Innocentego XI officiem duplex na dzień św. Pawła w pacierzach kapłańskich w Polsce, które przedtym w brewiarzu semiduplex było. Maryi zatym Polska i rycerstwo Jej swe największe zwycięstwo zawdzięcza. Nic też dziwnego, że w ostatnich walkach naszych o niepodległość Polski widzimy rycerzy polskich z napierśnikami, na których świeci obraz Niepokalanej Częstochowskiej Dziewicy. Ginące zastępy konającej ojczyzny, osłaniają tymi tarczami ostatnie chwile gasnącego wśród narodów królestwa. Patrząc na pancerz taki, dziś zwykle jako wotum u ołtarza wiszący, zrozumiemy, z jakim uczuciem schodziła do grobów i mogił ta szlachta, co hasłem Bogarodzica dzieje poczęła, a konała w chwili upadku ojczyzny z wołaniem na ustach: "O immaculata conterre fortitudinem inimicorum Tuorum!" To godło zapisane na ryngrafach z ostatnich czasów.